NARTY AUSTRIA Ferie zimowe 2014 spędź w Tyrolu – Narciarskie atrakcje dla starszych dzieci

NARTY AUSTRIA W Tyrolu Austriackim zimą wszyscy mają z górki. Albo z lodowca. Albo ze skoczni, co kto woli. Tutaj powiedzenie „ale miałem zjazd” nabiera zupełnie nowego znaczenia. Najbliższą sprzyjającą okazją do ponownych odwiedzin albo dziewiczej wyprawy do tyrolskich dolin będą ferie zimowe 2014.

Jeśli zimą macie zamiar sprawdzić, co naprawdę oznacza określenie „białe szaleństwo”, nie mogliście trafić lepiej. Wystarczy wybrać jeden z doskonale przygotowanych ośrodków i już jesteśmy w narciarskim raju. Wyjazdowe marudy nie będą miały argumentów, nawet te najmłodsze – Tyrol należycie ugości każdego. Nie można wymarzyć sobie ciekawszej narciarskiej opcji na ferie zimowe 2014.

Ferie zimowe 2014: Tyrolskie szaleństwo dla dużych

Zanim jednak zapniecie wiązania albo zagwiżdżecie na psa husky, mały konkurs: czy mówią wam coś takie nazwy jak Streif, Direttissima, Pengelstein Sud? Jeżeli tak, to gratulacje; jeżeli nie, to dobrze – oznacza to, że najlepsze przed wami. Streif to nazwa najtrudniejszej trasy narciarskiej na świecie, Direttissima to najbardziej stroma trasa narciarska w Alpach, o nachyleniu 78 stopni, a Pengelstein Sud to z kolei trasa o największej różnicy wzniesień na świecie: od 1938 do 800 m n.p.m. Wszystkie usytuowane są wokół kurortu Kitzbühel, nazywanego zimową stolicą Alp.

Kurort ten leży w centrum terenu narciarskiego, w skład którego wchodzi także Kirchberg, Mittersill, Jochberg i kilka mniejszych miejscowości. W sumie jest tu prawie 170 km tras zjazdowych, z czego ponad 100 km to trasy dla średnio zaawansowanych i zawodowców. W szczycie sezonu pracuje tu 9 kolejek kabinowych i 28 krzesełek. Nuda nikomu nie grozi.

Ferie zimowe 2014: Innsbruck ze skocznią Małysza, zabytkowa starówką i najwyżej położonym zoo

Austriacki Tyrol to trzeci co do wielkości land w Austrii. Ale pierwszy, jeżeli chodzi o urodę. Otoczony przez majestatyczne Alpy, nie bez powodu nazywany przez Austriaków „Land im Gebirge”, czyli krainą pośród gór. Prawdziwą, geograficzną stolicą tego regionu jest Innsbruck. Tam polecam przeprowadzić na ulicy małą sondę i zapytać dowolnego mieszkańca, jak wyobraża sobie przeciętnego Polaka. Odpowiedź będzie prosta: wąsy, obcisły kombinezon i kask na głowie. Skąd ta wizja? W Innsbrucku częstym gościem i reprezentantem kraju w skokach narciarskich był Adam Małysz. To właśnie tutaj odbywa się słynny Turniej Czterech Skoczni. Nasz złoty medalista ustanowił tu, na skoczni Bergisel, rekord 136 m.

Ferie zimowe 2014 w Tyrolu. Jeśli jednak nie macie wąsów i boicie się skoczni, bez obaw. Możecie po prostu zrobić sobie zdjęcie ze skocznią w tle, zresztą czeka was w Innsbrucku jeszcze wiele innych atrakcji. Warto zwiedzić jedno z najlepiej zachowanych w Austrii starych miast, które zachowało oryginalny układ urbanistycznym. Jego symbolem jest budowla pokryta pozłacanymi gontami miedzianymi (tzw. Złoty Dach). Innsbruck słynie także z Alpenzoo, najwyżej położonego europejskiego ogrodu zoologicznego. Wśród ciekawostek kulturalno-historycznych na mapie miasta znajdują się m.in. zamki: XIV-wieczny Hofburg i położony na obrzeżach miasta Ambras. Dla niezapomnianych alpejskich widoków warto się odrobinę wysilić i wspiąć na wieżę miejską Stadtturm. Codziennie rozchodzą się z niej dźwięki tyrolskiego hejnału.

Pamiętajcie jednak, że Tyrol to nie tylko przyjemności, ale też obowiązki. Bo zjazd z jednego z pięciu lodowców Tyrolu Austriackiego to konieczność, tyle że z gatunku tych, które pozostawią przyjemne wspomnienia. Do wyboru mamy następujące szczyty: Kaunertal, Pitztal, Sölden Ötztal, Stubai i Hintertux. Każdy z nich przyciąga narciarzy innymi atrakcjami.

Ferie zimowe 2014 w Tyrolu: Innsbruck, Złoty Dach / shutterstock

Ferie zimowe 2014: Tyrolskie lodowce

Naprawdę trudno się zdecydować. Na przykład Kaunertal reklamuje się jako najmłodszy lodowiec Tyrolu, położony na wysokości 3160 m n.p.m. Z kolei Pitztal jest nie tylko najwyższym lodowcem Tyrolu (3440 m n.p.m.), ale i całej Austrii. Solden szczyci się trzema 3-tysięcznikami połączonymi systemem wyciągów. Atrakcją jest najwyżej położony tunel narciarski w Austrii, zaś nowością opcja „Shoot my Ride”, dzięki której zjazdy snowboardzistów są filmowane i wyświetlane na wielkim ekranie w „Swatch Snowpark”, a także dostępne online. Natomiast Stubai jest największym lodowcowym obszarem narciarskim w Austrii, położonym na wysokości 3210 m n.p.m., a Hintertux jedynym w Austrii całorocznym terenem zjazdowym.

Jeśli po narciarskich szaleństwach macie ochotę odpocząć, potrzebna wam będzie odwaga i odrobina szaleństwa. Kiedy w typowej austriackiej gospodzie zamówicie już golonkę, kapustę i grzane wino, może się do was uśmiechnąć facet w krótkich spodenkach. Nie uciekajcie, nie dzwońcie po policję. Ten sympatyczny pan za chwilę wyjmie akordeon i zagra dla was jeden z największych hitów w Austriackim Tyrolu „Tirol mein heimatland”, czyli Tyrol moja ojczyzna. Wtedy naprawdę poczujecie, jak gorące uczucia potrafi ten region rozpalić, zarówno u narciarzy, jak i u tubylców.

Ferie zimowe 2014: Jak dojechać do Tyrolu

Samochodem najszybciej jedzie się przez Frankfurt, Monachium i Innsbruck; do granicy z Niemcami możemy jechać przez Poznań i Łódź autostradą A2.

Narciarskie ferie zimowe 2014 w Tyrolu. Widok na Innsbruck / shutterstock