CHINY

Miesiąc w Chinach z dzieckiem. Wielki Mur, spacer po pustyni i noce w jurtach

Anna Szymczak, 27.07.2016

Tybet: Tongren

fot.: www.shutterstock.com

Tybet: Tongren
Chiny fascynowały nas od zawsze. Kiedy nasza córka Iga kończy cztery lata, postanawiamy wyruszyć z nią na miesięczną włóczęgę po Państwie Środka.

Przylatujemy do Pekinu w lipcu, kiedy tak jak na całym wschodzie i południu kraju wieje gorący, wilgotny i obfitujący w opady monsun letni. Jak najszybciej opuszczamy stolicę, by zejść z utartych szlaków i ruszyć na podbój północnych i zachodnich Chin. O tej porze roku jest tam najlepsza pogoda – sucho i upalnie.

Podczas naszej podróży odkrywamy dzikie i odludne miejsca z fascynującą przyrodą i spektakularnymi zabytkami. Docieramy do najdalej wysuniętych na zachód fragmentów Wielkiego Muru Chińskiego, który wygląda jak niski wał usypany z gliny i gubi się gdzieś w pustkowiach interioru. Nieopodal w mieście Jiayuguan znajduje się imponujący XIV-wieczny garnizon wojskowy – ostatni fort na krańcach Wielkiego Muru.

Północne Chiny to kraina największych azjatyckich pustyń – położonej w śródgórskiej kotlinie Takla Makan i piaszczystej Gobi – oraz wielkich masywów górskich. Przemierzamy te malownicze miejsca, spotykając na swojej drodze wielu niezwykłych ludzi. Dzielą ich religia, język i tradycje, a łączy jedynie to, że mieszkają w granicach Chin.

NA TEMAT:

U Kazachów

W najbardziej wysuniętej na północny zachód prowincji Sinciang znajduje się długie na kilkaset kilometrów pasmo górskie Tienszan. Zamieszkują je koczownicze ludy Kazachów i Kirgizów. Wybieramy się nad jezioro Tianchi leżące na bezpiecznej dla dziecka wysokości 1900 m n.p.m. Spędzamy kilka nocy w tradycyjnych jurtach w gościnie u Kazachów.

Latem trudnią się oni wypasem owiec na wilgotnych, zielonych zboczach Tienszanu. Na zimę, zgodnie z nakazem władzy, przenoszą się wraz ze swoimi stadami na obrzeża kilkumilionowej metropolii Urumczi.

Wędrujemy samotnie wokół szmaragdowego Jeziora Niebiańskiego, wśród strzelistych tienszańskich świerków, i napawamy się nieskazitelną przyrodą. Iga bawi się z dziećmi, które spędzają wakacje w górach i pomagają swoim rodzicom w pracy. Spotkania te są dla wszystkich bardzo emocjonujące – nasza blondwłosa córka jest niespotykanym zjawiskiem w tej części świata.

Jezioro Niebiańskie w Chinach

Jezioro Niebiańskie w Chinach, fot. Shutterstock.com

U Ujgurów

Linia horyzontu groźnie rozmywa się i faluje w palącym słońcu. Droga szybkiego ruchu cały czas prowadzi nas w dół. Powoli zjeżdżamy do najgłębszej depresji w Chinach ­– Kotliny Turfańskiej, na wysokość 154 m p.p.m. To najgorętsze miejsce w całym kraju, gdzie zanotowano rekordową temperaturę +47,7°C. Naszym celem jest otoczony suchymi, pomarańczowymi skałami Turfan, położony na dnie tego wielkiego zagłębienia.

Wieki temu osiedlili się tu Ujgurzy – muzułmanie, którzy przybyli z Azji Centralnej. Paradoksalnie, choć panuje tu skrajnie suchy, kontynentalny klimat, to Kotlina Turfańska obfituje w czystą źródlaną wodę, gdyż spływają tu wszystkie podziemne rzeki. W kotlinie panują doskonałe warunki do uprawy winorośli oraz warzyw i owoców. Gdy słońce chyli się ku zachodowi, Ujgurzy wylegają na ulice, bazary wypełniają się kupującymi, a w powietrzu unosi się zapach świeżo pieczonej baraniny.

Wędrujemy gwarnymi uliczkami zaczepiani przez uśmiechniętych sprzedawców. Iga zajada się kiszmiszem, czyli słodkimi rodzynkami z uprawianych w całej Azji Centralnej bezpestkowych winogron.

W Turfanie spędzamy cudowny czas z pozytywnie nastawionymi do życia ludźmi, mimo że ich raj powoli staje się zagrożony. Chiny zasiedlają kolejne fragmenty kotliny tysiącami nowych osadników ze wschodu. Ujgurzy obawiają się, że z czasem może dla wszystkich zabraknąć wody, co oni najbardziej odczują w swojej codziennej pracy na roli.

U Tybetańczyków

Ważnym punktem na naszej trasie jest północno-wschodnia część Wyżyny Tybetańskiej. Te rubieże autonomicznej prowincji Tybetu cieszą się dość dużą swobodą w porównaniu z sercem regionu, Lhasą. Kilka lat wcześniej podczas podróży do Tybetu, jeszcze bez Igi, zauroczyła nas atmosfera i magia tej krainy, dlatego chcieliśmy pokazać ją córce.

Dużym zagrożeniem dla małego dziecka w czasie wyprawy na Wyżynę Tybetańską jest wysokość. Dbając o jego bezpieczeństwo, wybieramy tereny położone maksymalnie na 3500 m n.p.m.

Odwiedzamy malownicze klasztory buddyjskie ­Labrang, Tongren i Kumbum. Iga jest pod wrażeniem świątynnych wnętrz, gdzie zerkają na nią przymknięte oczy Buddy i jego kolejnych wcieleń. Jednak ulubioną jej czynnością jest wędrówka korą, czyli świętą trasą wokół każdego klasztoru. Szlak kory wyznaczają dziesiątki mniejszych i wielkich młynków modlitewnych. Iga kręci nimi zawzięcie, wyprzedzając zadziwionych jej widokiem pielgrzymów.

U Mongołów

Największym wyzwaniem podczas naszej podróży po Chinach jest zorganizowanie wyprawy na pustynię Gobi. Wybieramy jej południowo-zachodnie skrawki, nazywane Badain Jaran. Słyną one z wielkich, sięgających 500 metrów, nieruchomych wydm.

O świcie do drzwi położonego na końcu świata hostelu w mieście Alxa Youqi puka nasz kierowca-przewodnik. Od tego sympatycznie wyglądającego człowieka o typowych mongolskich rysach, mówiącego wyłącznie po chińsku i mongolsku będzie zależało nasze życie przez najbliższe dwa dni.

Wjeżdżamy kilkadziesiąt kilometrów w głąb pustyni. Chiński samochód terenowy doskonale radzi sobie z gigantycznymi podjazdami po dość twardym piasku, a kierowca wyczynia nieprawdopodobne akrobacje. Otacza nas wszechobecny piach. Ale największym fenomenem tego miejsca są małe jeziora ukryte w zagłębieniach między wydmami. Woda spływająca podziemnymi kanałami z odległych gór znajduje ujście właśnie na Badain Jaran.

Pod wieczór dojeżdżamy nad jedno z jezior, gdzie spędzamy noc w jurcie u mongolskiej rodziny. Mieszkańcy oazy trudnią się hodowlą kóz i wielbłądów, od pokoleń pracując tak jak ich przodkowie.

Chiny z dzieckiem – porady

Niezbędny ekwipunek

Na wycieczkę w góry powinniśmy zabrać ze sobą zapas jedzenia. Dla dzieci warto wziąć kaszki oraz produkty na kanapki. Zdecydowanie wygodniejsze do transportu dziecka będzie nosidło niż wózek. Sprawdzi się ono doskonale w górach, a także podczas zwiedzania miast, gdzie często są do pokonania schody i wysokie krawężniki. Jeśli planujemy noclegi w jurtach, dobrze jest mieć własne ciepłe śpiwory – noce w górach i na pustyni są dość chłodne.

Noclegi

W Chinach znajdziemy dobrze rozwiniętą bazę noclegową: przyjemne hostele oraz hotele klasy turystycznej. Można w nich zjeść śniadanie najczęściej w stylu chińskim. Dzieci znajdą dla siebie jajka przyrządzone na różne sposoby, świeże warzywa oraz płatki z mlekiem. W górach Tienszan oraz na pustyni można nocować w jurtach.

Jurta na pustyni Gobi

Jurta na pustyni Gobi, fot. Shutterstock.com

Transport

Chińczycy są bardzo mobilnym narodem, zwłaszcza podczas świąt oraz w okresie wakacyjnym, czyli w lipcu i sierpniu. Licząca kilkadziesiąt milionów klasa średnia chętnie zwiedza swój kraj. W tym okresie może być problem z kupnem biletów kolejowych i lotniczych. Warto je nabyć odpowiednio wcześniej, np. za pośrednictwem agencji turystycznej lub z pomocą pracowników hotelu.

Duże chińskie miasta mają regularne połączenia lotnicze nawet kilka razy w ciągu dnia. Bardzo wygodnie, zwłaszcza z dzieckiem, podróżuje się pociągami. Sieć linii kolejowych jest dobrze rozwinięta, a pociągi czyste, punktualne i niedrogie. Dobrym rozwiązaniem na krótszych trasach jest wynajęcie samochodu z kierowcą.

Jedzenie

Dla najmłodszych podróżników bezpiecznymi daniami będą gotowane na parze pierożki, smażony ryż z warzywami i mięsem oraz pieczone kurczaki. Zdarza się, że potrawy są dość ostre, dlatego przed wyjazdem warto zapisać sobie chińskimi znakami prośbę, by kucharz oszczędził nam ostrych przypraw.

Bezpieczeństwo

Chiny są bardzo bezpiecznym krajem. W dużych miastach zdarza się pospolita przestępczość, lecz im dalej od metropolii na wschodzie, tym bezpieczniej. Zagrożeniem dla dzieci może być smog w miastach. W opisywanej przez nas części Chin nie ma zagrożeń zdrowotnych. Warto jednak zaszczepić się na żółtaczkę A i B oraz tężec.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.