AUSTRIA

Stubai – największy lodowiec na narty w Austrii

Joanna Szyndler, 14.02.2018

Narty Austria - Stubai

fot.: Alexander Rochau, shutterstock.com

Narty Austria - Stubai
Zeszłoroczna, ciepła zima nie rozpieszczała wielbicieli nart. Zmiany klimatyczne topiły plany wyjazdowe, tak jak od lat topią pokrywę lodowców. Ale jest taki miejsce w Austrii, gdzie nie trzeba martwić się o warunki. W Dolinie Stubai śniegu nie brakuje!

Dolina zwęża się z każdym kilometrem. Otacza ją 80 lodowców i 109 trzytysięczników. Z Fulpmes kierujemy się do Neustift, miejscowości niewielkiej pod względem liczby mieszkańców (mieszka tam niecałe 5 tys. osób), ogromnej pod względem powierzchni (to jedno z najrozleglejszych miast Austrii).

Mijamy platformy widokowe, wodospady i drewniane, współgrające z przyrodą place zabaw dla dzieci. W końcu dalej samochodem już nie dojedziemy, kończy się droga, kończy się dolina. A zaczyna świat narciarzy i snowboardzistów. Największy teren lodowcowy na narty w Austrii.

NA TEMAT:

Sezon narciarski w Dolinie Stubai

Ubrałam się tak, jak zazwyczaj na narty – w bieliznę termoaktywną, cienki polar, kurtkę narciarską. Jednak już podczas samego wjazdu kanapą zaczynam się gotować. Pogoda jest piękna, leciutki mróz, słońce mocno przygrzewa, wczoraj wieczorem spadł świeży śnieg. Idealne warunki na narty. Przy takiej pogodzie jeszcze nigdy nie zjeżdżałam. Szybko chowam kurtkę do plecaka, mogę cieszyć się zarówno śniegiem, jak i słońcem.

Czym właściwie różni się jazda na lodowcu od jazdy po zwykłych stokach? Jeśli chodzi o same zjazdy, to właściwie niczym. Różnica tkwi w porze roku, kiedy można szusować. Największą popularnością lodowce cieszą się na jesieni i wiosną, kiedy niżej położone ośrodki są jeszcze lub już zamknięte.

Zdaniem Christiana, instruktora narciarskiego i przewodnika po szlakach Doliny Stubai, najlepszy moment na wyjazd na lodowiec to grudzień, przed świętami, a potem marzec i pierwsza połowa kwietnia. Nie ma wtedy tłumów, jest przed lub po sezonie, a jednocześnie pogoda dopisuje i większość tras jest otwartych. Bo na lodowcu można jeździć znacznie dłużej, od października nawet i do czerwca. Trzeba się jednak liczyć z gorszymi warunkami i zamknięciem niżej biegnących tras.

Lodowiec Stubai
Narty na lodowcu Stubai, fot. Shutterstock.com

Lodowiec Stubai – dach Tyrolu

Na lodowcu gwarantowane są za to niesamowite widoki, w końcu jesteśmy na wysokości ponad 3 tys. metrów. Po wjeździe na najwyższą ze stacji (3210 m) znajdujemy się w punkcie widokowym „Top of Tyrol”, przed nami cała armia trzytysięczników.

Taka wysokość ma jednak i swoje minusy. Początkowo czuję się świetnie, szybko zmieniam niebieskie, rozgrzewkowe trasy na te bardziej wymagające – czerwone. Jednak po godzinie jazdy czuję się wyjątkowo zmęczona, zaczyna mnie pobolewać głowa, dostaję zadyszki i czuję, jak serce kołacze w klatce piersiowej. Pierwszy raz w życiu mam objawy choroby wysokościowej, typowej dla tych, którzy bez odpowiedniej aklimatyzacji nagle znajdą się na dużej wysokości. Czas więc odpocząć i zebrać siły do dalszej jazdy.

Top of Tyrol
Top of Tyrol, fot. Shutterstock.com

Jak sobie radzić z chorobą wysokościową?

Choć kojarzy się ona z wyprawami w góry wysokie, dotknąć może także narciarzy na lodowcach. Jeśli kiedykolwiek miałeś problemy z układem oddechowym czy krążenia, przed wyjazdem zapisz się do lekarza. Pierwszego dnia lepiej jeździć po niżej położonych trasach, by dać organizmowi chwilę na aklimatyzację. Jeśli nie czujesz się najlepiej, boli cię głowa, masz zawroty, przyspieszone bicie serca, nie szarżuj. Zjedź niżej, na łagodne trasy.

Koniecznie dużo pij! Około 3-4 litrów płynów dziennie. Nie kupuj alkoholu na stoku. Miej ze sobą polopirynę lub aspirynę, które rozrzedzają krew. Staraj się dobrze przygotować kondycyjnie do wyjazdu.

Odpoczynek na lodowcu Stubai

Odpoczywać na lodowcu Stubai jest gdzie. Kusi zwłaszcza restauracja gourmet Schaufelspitz. Wszystkie dania przygotowywane są tu na bazie lokalnych produktów, a nawet najbardziej tradycyjne potrawy nabierają nowoczesnego smaku.

Niezwykła jest też najwyżej położona w Austrii restauracja Jochdohle. Umiejscowionego na wysokości 3150 m budynku restauracji nie wybudowano na lodzie, a przytwierdzono go do skały. Jego dokładna wysokość regulowana jest w zależności od pokrywy śniegu i grubości lodowca. Bo ten kurczy się niemalże w oczach.

Christian pokazuje białą tabliczkę na skale ponad naszymi głowami. Zaznacza ona wysokość lodowca z 1969 r. kiedy to rozpoczęto pomiary. Zniknęło parę dobrych metrów tylko pozornie wiecznego lodu. Liczy się, że przez ostatnich 40 lat w wodę zamieniło się ponad 30% lodowca Stubai. Czy odpowiedzialni za to są również narciarze? Ponoć objętość okolicznych lodowców, które nie dźwigają na sobie całej infrastruktury narciarskiej i nie ociepla ich pęd nart i desek, kurczą się równie szybko. Ale jednak nie pozwala się już na większą ekspansję w przyrodę. Dziś Austriacy inwestują zdecydowanie bardziej w jakość niż ilość.

Dolina Stubai praktycznie

Dolina Stubai położona jest w Tyrolu w Austrii, ok. 45 min jazdy samochodem z Innsbrucka. Dolina ma długość ok. 35 km, a najważniejsze miejscowości to: Neustift, Fulpmes, Telfes, Mieders i Schonberg.

SKIPASS NA LODOWIEC STUBAI

W sezonie zimowym (15.10.17 do 06.05.18) sześciodniowy skipass dla dorosłych kosztuje 224 euro. Karnet dla dzieci jest o połowę tańszy. Karnet na jeden dzień kosztuje 47 euro.

W sezonie wiosennym (07.05.18 do 01.07.18) za sześciodniowy skipass dorośli muszą zapłacić 190.40 euro.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.