TORUŃ

Planujesz weekend w Toruniu? Zwiedzanie zacznij od starówki

Joanna Szyndler, 16.07.2014

Weekend w Toruniu: starówka

fot.: Neirfy, shutterstock.com

Weekend w Toruniu: starówka
Z okien i wież toruńskiej starówki zerkają na miasto anioły. Co widzą? Przede wszystkim wielkie gotyckie dziedzictwo, atrakcje, zabytki, ale także relikty PRL-u i studentów maszerujących od klubu do klubu. Weekend w Toruniu najlepiej zacząć od Starego Miasta.

Z widokiem na Toruń

Dla panoramy miasta wspięłam się na wieżę ratuszową na Staromiejskim Rynku. Spoglądam na największe atrakcje Torunia: zabytki i perły toruńskiej architektury takie, jak katedra Świętych Janów ze słynnym dzwonem Tuba Dei, gdzie ochrzczono Mikołaja Kopernika, kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, kościół Świętego Jakuba, mieszczańskie kamienice i spichrze.

NA TEMAT:

Weekend w Toruniu: co zwiedzić na Starym Mieście i gdzie dobrze zjeść

Apteki i kancelarie adwokackie – chyba ich najwięcej jest na Starym Mieście. Gdy spaceruję po nim, mijam też sklepy odzieżowe, pasmanterie, a nawet rzeźnika. Toruńskie Stare Miasto nie jest turystyczną atrapą, ale tętniącą życiem dzielnicą miasta. Zaskakuje mnie sąsiadujący z Dworem Artusa, jednym z najważniejszych zabytków Torunia, sklep mięsny z kolejką ciągnącą się aż na rynek. Zaraz obok znajduje się jeszcze bardziej niezwykłe miejsce – bar mięsny Miś. Tutaj zamówić można golonkę, żurek albo schabowego i zjeść swoje danie w metalowej misce łyżką na łańcuchu – z założenia jak u Barei.

Weekend w Toruniu. W centrum Torunia nie brakuje też dobrych restauracji, kawiarni, klubów mniej lub bardziej studenckich. Życie toczy się w pięknych gotyckich kamienicach, dla których historia była wyjątkowo łaskawa. Założone przez Krzyżaków miasto prężnie rozwijało się jako port hanzeatycki. Strzeżony przez Anielicę i podwójny pierścień murów obronnych Toruń omijały wojny i kataklizmy. Opiekunka tylko raz zawiodła mieszczan – w trakcie najazdu szwedzkiego w XVIII wieku, kiedy to spłonął ratusz i część okalających rynek domów.

„Drugą wojnę światową Toruń przeszedł też praktycznie bez szwanku. Na miasto spadła jedna jedyna bomba, która uderzyła w ulicę Żeglarską, gdzie dzisiaj znajduje się hotel Gromada. Spuścił ją zimą 1945 roku, jak uważają torunianie, rosyjski pijany pilot ateista, który wracał według jednych z bombardowania Poznania, według innych z Gdańska”, opowiada mi Paweł, historyk pracujący jako mistrz piernikarski w Muzeum Żywego Piernika.

Do głównej sali muzeum trafiam po zapachu kardamonu, cynamonu i goździków. Nie ma tu żadnych gablot ani tablic informacyjnych. Od mistrza piernikarskiego można poznać tajniki XVI-wiecznych metod wypieku i samemu spróbować fachu.

Weekend w Toruniu. Wariacji na temat pierników pełne są też toruńskie knajpy i kawiarnie. W Pierogarni Stary Młyn na ul. Łaziennej 28/1 próbuję pierogów z pieca z nadzieniem piernikowym, w wiecznie pełnej knajpie Manekin – naleśników piernikowych, w uroczej kawiarni i palarni kawy Kona Coast – Piernikocino, czyli kawę z przyprawami korzennymi. Lokal prowadzi małżeństwo Jon i Magda, Amerykanin i Polka, którzy poznali się w Stanach. „Chcesz wrócić do Polski?, zapytał Magdę parę lat temu Jon. „Zamieszkajmy w Toruniu”, zaproponował. „Tak, to był jego pomysł”, przyznaje Magda.

Centrum nauki

Co piąty mieszkaniec Torunia jest studentem. W dwustutysięcznym mieście jest ich ponad 40 tysięcy. Tłumy młodych ludzi najłatwiej zauważyć w weekendowe wieczory na ulicach Starego Miasta, a zwłaszcza pod pomnikiem Mikołaja Kopernika – największą atrakcją Toruniu i popularnym miejscem spotkań. Kopernik patronuje nie tylko wieczornym wypadom, ale i całemu uniwersytetowi. To tutaj kształci się przyszłych adwokatów i farmaceutów ze starówki, ale również światowej sławy astronomów, na czele z Aleksandrem Wolszczanem, odkrywcą pierwszego pozasłonecznego układu planet. UMK nie jest jedynym ośrodkiem akademickim w Toruniu, studia rozpocząć też można m.in. w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, założonej przez ojca Rydzyka lub w Wyższej Szkole Filologii Hebrajskiej, prowadzonej przez Franciszkanów.

Od Nowa

Na osiedle Uniwersyteckie UMK na toruńskich Bielanach jadę zobaczyć kultowy klub Od Nowa. Na miejscu spotykam Maurycego Męczekalskiego, gitarzystę zespołu Tortilla, który kieruje klubem od prawie 20 lat. Nieprzypadkowo ma on na sobie koszulkę z wizerunkiem Grzegorza Ciechowskiego. Na deskach Od Nowy Republika stawiała swoje pierwsze kroki. Schodzimy zobaczyć salę prób zespołu, która dzisiaj jest garderobą dla koncertujących w klubie artystów. Wyobrażałam sobie wielkie pomieszczenie, zastaję mały, wytapetowany plakatami pokój.

„Sala prób mojego zespołu jest jeszcze mniejsza”, śmieje się Maurycy widząc moje zaskoczenie. ”Co roku w Od Nowie odbywa się ponad 200 koncertów. Nie biorąc pod uwagę świąt i wakacji, wychodzi na to, że imprezy organizujemy prawie codziennie. Grają u nas zespoły lokalne, polskie, a nawet światowe sławy”, opowiada. „Rock, blues, jazz – to nasze ulubione gatunki muzyczne, ale są też koncerty reaggowe, slamy poetyckie, festiwal teatralny, działa galeria i kino Niebieski Kocyk.” Ponad 50 lat prężnej działalności zrobiło swoje – Od Nowa wpisała się w tradycję Torunia.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.