POZNAŃ

Polowanie na rogale świętomarcińskie. Upewnij się, że trafiłeś na oryginał

AG, Katarzyna Cegłowska, red. KT, 10.11.2020

Rogale świętomarcińskie

fot.: www.shutterstock.com

Rogale świętomarcińskie
11 listopada w Poznaniu obchodzi się imieniny ulicy Święty Marcin – głównego traktu w mieście. Z tej okazji odbywa się specjalny pochód. Nieodłączną częścią święta jest zajadanie się pysznymi rogalami świętomarcińskimi. Są tak wyjątkowe, że aby je wypiekać, trzeba mieć specjalny certyfikat. Zobacz, w czym tkwi ich sekret.

Marcin, który stał się później świętym Marcinem, przyszedł na świat we wczesnym średniowieczu w Szombathely na Węgrzech. Jako że był synem legionisty, poszedł w ślady ojca i również wybrał zawód żołnierza. Wojna nie była mu jednak pisana – w szeregach legionistów nie czuł się dobrze. Pewnej zimy oddał swoje okrycie napotkanemu żebrakowi. Tej samej nocy ukazał mu się Chrystus odziany w tenże płaszcz. Marcin postanowił więc przyjąć chrzest, po czym został pustelnikiem we Francji. Wiódł skromne życie, ale jego drzwi zawsze były otwarte dla potrzebujących.

NA TEMAT:

Rogal świętomarciński -  tradycja

W Poznaniu nad wszystkim czuwa Święty Marcin. 11 listopada główną ulicą miasta, nazwaną jego imieniem, przechodzi roztańczony korowód ze świętym na czele. Finałem parady jest przekazanie mu kluczy do bram Poznania. Jest to sygnał do radosnego obżarstwa – mieszkańcy ruszają do cukierni, by zjeść przynajmniej jednego rogala świętomarcińskiego. Tradycja wypiekania rogali sięga ponoć XIX wieku. Przed 11 listopada proboszcz kościoła pod wezwaniem św. Marcina w Poznaniu miał prosić wiernych, by śladem patrona wsparli potrzebujących. Cukiernik Józef Melzer postanowił upiec na tę okazję rogale, którymi częstował ubogich. Zamożniejsi mieszkańcy również mogli skosztować smakołyku – musieli jednak zapłacić. W kolejnych latach do Melzera przyłączyli się inni piekarze – tak narodził się doroczny zwyczaj. 

Patent na rogala świętomarcińskiego

Spośród wielu lokali tylko nieliczne szczycą się prawem do wytwarzania produktu regionalnego, jakim jest rogal świętomarciński (ewentualnie „marciński”). Aby cukiernia mogła używać tej nazwy, musi uzyskać certyfikat Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu. Tradycyjny rogal musi być zrobiony z ciasta półfrancuskiego, a jego nadzienie zawierać biały mak, wanilię, mielone daktyle lub figi, śmietanę, rodzynki, masło i skórkę pomarańczową. Musi również ważyć od 150-250g. W 2008 roku rogal świętomarciński trafił na unijną listę specjałów regionalnych. Oznacza to, że ten oryginalny jest wypiekany wyłącznie w Wielkopolsce. Poza Poznaniem i wybranymi powiatami województwa nikt nie może posługiwać się tą nazwą.  W 2016 roku certyfikat otrzymało 106 cukierni. Pełną listę można znaleźć na stronie: cechcukiernikowipiekarzy.pl. Wielbiciele smaku skłonni są jednak odstąpić od tradycji i z rozkoszą sięgnąć po rogala, który nazywa się podobnie, ale jest przygotowany ze zdrowszych i smaczniejszych składników - np. masła zamiast margaryny, jak w certyfikowanym przepisie.

Rogalowe Muzeum Poznania
Rogalowe Muzeum Poznania, fot. Weekend Wayfarers, CC BY 2.0., Flickr.com

Rogalowe Muzeum Poznania

By poznać tajniki wypiekania rogali świętomarcińskich, najlepiej udać się do Rogalowego Muzeum Poznania (Stary Rynek 41). Posłuchamy tu poznańskiej gwary, legend na temat rogali i dowiemy się trochę o historii miasta. Przede wszystkim jednak będziemy mieli szansę wziąć udział w przygotowaniu specjalności regionu. Goście po kolei asystują Rogalowemu Mistrzowi, posługując się tradycyjnymi narzędziami cukierniczymi. Nagrodą za cały trud jest oczywiście degustacja. Pokazy odbywają się o określonych porach. W dniach 10-12 listopada będzie ich więcej, jednak wymagana jest rezerwacja miejsc. Bilet normalny kosztuje 22 zł, ulgowy jest o 2 zł tańszy. W 2020 roku z powodu pandemii koronawirusa muzeum od 7 listopada do odwołania jest nieczynne, ale warto sprawdzić ofertę online.

Więcej informacji: www.rogalowemuzeum.pl.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.